DSCN1199

 

Po sezonie rowerowym, nie wolno długo leniuchować,

trzeba w „Barbórkę” na pełnych obrotach wspólnie potańcować.

W „ Przerzutce” wielu górników, pedałami kręci,

jadąc koło baru, wszyscy na piwo mają chęci.

Były dwie Barbary , została nam tylko jedna,

lecz bez niej , nasza impreza byłaby dziś biedna.

Koniec jazdy na rowerze, sezon prawie zakończony,

termin na 4 grudnia, został z wszystkimi uzgodniony.

Życzenia w tym dniu wielu przyjmowało,

Barbara, Andrzeje, o górnikach też nie zapomniano.

Bożena, Kasia, Basia, Małgosia nie mówiąc o Beacie,

wzdłuż i w szerz szalały ciągle na parkiecie.

Ania, Róża, Terenia i Janeczka mężów pilnowali,

żeby za dużo piwa w kufle nie wlewali.

Andrzej, Piotrek i Włodek swoje mundury przywdziali,

Romek, Stasiu, Boguś i Zygmunt też na szachcie pracowali.

Grzesiu, Krzysiu, Andrzej Ż, na górnictwie też się znają,

polywke, rolade z modrą kapustą chętnie piwem zapijają.

Kazik, Mirek, Janek i Henryk też w mundurach pracowali,

i z górnikami, chętnie przy każdej okazji zawsze obcowali.

23 golonka z kapustą, na gorąco zjedzone,

sok, piwo i inne napoje piliśmy schłodzone.

Przerzutka” się bawi w „sali modrzewiowej”

przy przedniej muzyce przez Grzesia puszczanej.

Szabla, lampka, czapka z pióropuszem i kilka gadżetów,

sprawiły, że powstało wiele górniczych portretów.

Za trzy tygodnie znów się pozbieramy,

Stary Rok” , na parkiecie miło pożegnamy.

Pomysły na wycieczki, już każdy ma w głowie,

żeby w przyszłym roku być także w Godowie.

Chcemy też pozdrowić, ludzi w naszej Gminie,

niech szczęście w „Nowym Roku” nikogo nie minie.