Po sezonie rowerowym, nie wolno długo leniuchować,
trzeba w „Barbórkę” na pełnych obrotach wspólnie potańcować.
W „ Przerzutce” wielu górników, pedałami kręci,
jadąc koło baru, wszyscy na piwo mają chęci.
Były dwie Barbary , została nam tylko jedna,
lecz bez niej , nasza impreza byłaby dziś biedna.
Koniec jazdy na rowerze, sezon prawie zakończony,
termin na 4 grudnia, został z wszystkimi uzgodniony.
Życzenia w tym dniu wielu przyjmowało,
Barbara, Andrzeje, o górnikach też nie zapomniano.
Bożena, Kasia, Basia, Małgosia nie mówiąc o Beacie,
wzdłuż i w szerz szalały ciągle na parkiecie.
Ania, Róża, Terenia i Janeczka mężów pilnowali,
żeby za dużo piwa w kufle nie wlewali.
Andrzej, Piotrek i Włodek swoje mundury przywdziali,
Romek, Stasiu, Boguś i Zygmunt też na szachcie pracowali.
Grzesiu, Krzysiu, Andrzej Ż, na górnictwie też się znają,
polywke, rolade z modrą kapustą chętnie piwem zapijają.
Kazik, Mirek, Janek i Henryk też w mundurach pracowali,
i z górnikami, chętnie przy każdej okazji zawsze obcowali.
23 golonka z kapustą, na gorąco zjedzone,
sok, piwo i inne napoje piliśmy schłodzone.
„Przerzutka” się bawi w „sali modrzewiowej”
przy przedniej muzyce przez Grzesia puszczanej.
Szabla, lampka, czapka z pióropuszem i kilka gadżetów,
sprawiły, że powstało wiele górniczych portretów.
Za trzy tygodnie znów się pozbieramy,
„Stary Rok” , na parkiecie miło pożegnamy.
Pomysły na wycieczki, już każdy ma w głowie,
żeby w przyszłym roku być także w Godowie.
Chcemy też pozdrowić, ludzi w naszej Gminie,
niech szczęście w „Nowym Roku” nikogo nie minie.
Najnowsze komentarze