Choć rowery mamy wszyscy, już przygotowane,
to samochodami udaliśmy się na nasze Podhale .
Ktoś pomyśli – pomysły wręcz nierealne,
lecz „Przerzutka” pojechała na baseny termalne.
W Szaflarach wprawdzie było śniegu niewiele,
ale każdy zimę poczuł na swym gołym ciele.
Wieczorem było refleksji i wspomnień co niemiara,
a Beata Mirka w cymbergaja, dwa razy ograła.
W niedzielę słoneczna pogoda, wszystkich przywitała,
więc grupa, na „Wielką Krokiew” z ochotą się udała.
Kanapą na taras widokowy, żeśmy wyjechali,
panoramę Tatr i Zakopane, wszyscy podziwiali.
Potem obowiązkowo spacer po „Krupówkach” ,
smaczne oscypki i pamiętaliśmy o pamiątkach.
W drodze powrotnej – „Karczma u Lipy”,
były pyszne mięsa oraz smaczne zupy.
W wolnych chwilach przy kawie czy browarze,
każdy z nas myślał już tylko o rowerze.
Plany na ten sezon zostały dokładnie omówione,
oby to wszystko w stu % , zostało spełnione.
oprac i foto ; Henryk F.
Najnowsze komentarze